Szybkie samochody

Z Mateuszem Woskresińskim spotykamy się w jego firmie. Na zewnątrz stoją samochody, które przypominają te znane z torów wyścigowych. Różnica polega na tym, że - w przeciwieństwie do wyścigówek - mają wszystkie elementy niezbędne do jazdy po ulicach.

 

To nie jest tania zabawa. Spojlery i poszerzenie samochodu - 7,5 tysiąca zł. Poprawienie zawieszenia - 14 tysięcy zł. Na podrasowanie czerwonego bmw, które stoi przed warsztatem, właściciel wyłożył około 100 tysięcy złotych. - Do mnie przychodzą ci, których na to stać - mówi Mateusz.

Chętnych jednak nie brakuje, bo - jak mówi Mateusz - "każdy chce odreagować, rozerwać się". - Ktoś gra w badmintona, ktoś się ściga po ulicach. Czy to ryzykowne? Ryzyko zawsze jest - zamyśla się.

 

 

"Znam tego chłopaka, nic mu nie grozi"

Chociaż dla zabawy ryzykują życiem swoim i innych uczestników dróg, Mateusz twierdzi,  że żaden z jego klientów nie miał poważnego wypadku. - Czasem mówią, że było o włos. Czasami i tego włoska zabraknie i rozbity samochód ląduje w warsztacie. Ale o rannych jeszcze nie słyszałem - zapewnia.

Kiedy pytamy, czy mają problemy z prawem, Mateusz się zamyśla. - Zazwyczaj tak. Mandaty są normą. Niektórzy za swoje wyczyny stracili prawo jazdy. Tak czy inaczej jeżdżą.

 

Samochody współczesnie

 Samochód i parowóz początkowo miały wspólną historię. Publikacje poświęcone obu pojazdom jako ich praprzodków wymieniają te same parowe konstrukcje. Rodzaj napędu sprawił, że miały one wkład w rozwój kolei, a brak szyn wskazywał na ich związek z dzisiejszymi samochodami.

 

     Już w 1770 roku francuski oficer Nicolas Cugnot zbudował trójkołowy pojazd parowy. Była to jednak na dzisiejsze standardy konstrukcja bardzo prymitywna, ale niewątpliwie poruszała się sama i mogła osiągać prędkość 4km/h. Szesnaście lat później młody angielski inżynier William Murdock przeprowadził próby z napędzanym parą pojazdem zabawką. Pracujący w wytwórni pomp parowych Murdock skonstruował model 30-centymetrowej wysokości z silnikiem o stosunkowo dużej mocy. Anglik postanowił wypróbować swój wynalazek na ulicy i z przerażeniem stwierdził, iż nie jest w stanie dogonić szybko poruszającego się pojazdu. Mknąca przez miasto zabawka tak przestraszyła miejscowego księdza, że umarł na zawał serca. Pod naciskiem okolicznych mieszkańców i Jamesa Watta (który zastrzegał sobie patent na maszyny parowe używane do przewożenia osób, ale nie prowadził nad nimi prac) Murdock zrezygnował z dalszych eksperymentów.
Następny milowy krok w historii samochodu stanowiła lokomotywa drogowa skonstruowana w 1801 roku przez Anglika Richarda Trevithicka. Dzięki wysokoprężnemu silnikowi pojazd Trevithicka był jak na owe czasy konstrukcją nowoczesną. Wynalazca zaprezentował go zaskoczonym mieszkańcom Londynu, a w 1804 roku postawił lokomotywę drogową na torach. Od tego momentu historia samochodu i historia parowozu potoczyły się dwiema różnymi drogami.
 

 
 

Wybuchowy pojazd

 
 
 

     Pomimo rozwoju kolei wynalazcy nie zaprzestali prac nad drogowymi pojazdami parowymi. Co więcej, nie były to tylko konstrukcje doświadczalne, ale powstały również omnibusy parowe wożące za opłatą pasażerów. Pierwsza linia, na której regularnie kursowały omnibusy, została uruchomiona w Anglii w 1831 roku. Napędzane parą pojazdy jeździły pomiędzy Londynem a Statford. Z czasem do omnibusów parowych wprowadzono liczne ulepszenia, których część przejęli później konstruktorzy pojazdów spalinowych. Na szczególną uwagę zasługuje zbudowany w 1873 roku przez francuskiego inżyniera Amédé’ego Bollé’ego omnibus „Posłuszna”. Pojazd ten wyposażony został w dwie maszyny parowe napędzające oddzielnie każde z tylnych kół. „Posłuszna” miała ogumienie z masywnego kauczuku i miękkie resory piórowe, czyli takie, jak stosuje się we współczesnych samochodach. Nowością w tamtych czasach było przeniesienie napędu przy użyciu przekładni łańcuchowej współpracującej ze skrzynią biegów. Pojazd ważył co prawda prawie pięć ton, ale osiągał przeciętną prędkość 42 km/h, wliczając w czas podróży przerwy potrzebne na uzupełnienie wody.

Pierwszy samochód

 

 

Nad pojazdami napędzanymi parą myślano już w . W 1678 roku miał zademonstrować taki pojazd cesarzowi chińskiemu, jednak nie ma na to żadnych dowodów. Dlatego za pierwszego konstruktora – wynalazcę pojazdu mechanicznego – uznaje się Francuza o nazwisku, który zaprezentował swoje pionierskie dzieło napędzane w roku 1769.

W 1870 roku Austriak  skonstruował, nienadający się do powszechnego użytku, prototyp pojazdu mechanicznego z benzynowym . Z kolei inny konstruktor, Niemiec Karl Benz, zbudował swój trzykołowy automobil w roku 1886 (w 1885 uzyskał patent). W tych samych latach prace w dziedzinie silników spalinowych oraz pojazdów napędzanych takimi silnikami prowadzili wspólnie i. Nie wiadomo jednak dokładnie, kto, jako pierwszy, skonstruował zastosowany do napędu samochodów silnik o spalaniu wewnetrznym.